Autor Wiadomość
megan
PostWysłany: Czw 21:46, 20 Maj 2010    Temat postu:

Też raczej nie określiłabym go śliskim. To określenie ma dla mnie zdecydowanie negatywny wydźwięk. Jak dla mnie to bardziej "nieporadny" i w sumie w tym tkwił jego urok Wesoly Fajna postać, bez niego serial nie byłby taki sam Wesoly
blue_eye
PostWysłany: Śro 13:13, 19 Maj 2010    Temat postu:

no to tutaj się nie zgodzimy (nie musimy Wesoly) - ja za nim przepadam Mr. Green (co widać zresztą na każdym kroku)
PPB93
PostWysłany: Śro 10:59, 19 Maj 2010    Temat postu:

Każdy ma inne odczucia wobec ludzi. Choć wydaje mi się, że jestem wobec ludzi tolerancyjny to Antonio wyraźnie mi nie pasował.
firo
PostWysłany: Śro 0:04, 19 Maj 2010    Temat postu:

śliski? może nieśmiały Wesoly czasem się człowiek gubi w tłumie Mruga ja tam go lubie i określenie śliski mi zupełnie nie pasuje
PPB93
PostWysłany: Wto 17:02, 18 Maj 2010    Temat postu:

blue_eye napisał:
zapomniałam wcześniej zapytać Mr. Green - śliski? czyli jaki?


Ten jego uśmiech, gesty, brak zdecydowania sprawiały, że nie lubiłem tej postaci. Czasem po prostu tak jest, że ktoś tak na ciebie działa.
blue_eye
PostWysłany: Wto 8:59, 18 Maj 2010    Temat postu:

zapomniałam wcześniej zapytać Mr. Green - śliski? czyli jaki?
PPB93
PostWysłany: Sob 19:59, 15 Maj 2010    Temat postu:

Antonio? Jakiś taki bardzo śliski człowiek.
golan87
PostWysłany: Nie 17:03, 11 Paź 2009    Temat postu:

"Wyglądam jak pieprzony Valentino" to był tekst. Skarpacan rządzi !!! :lol:
limes_inferior
PostWysłany: Pią 11:46, 25 Wrz 2009    Temat postu: jeszcze jeden dialog...

A(ntonio) - ...nie rozumiem o co to całe zamieszanie. W moim kraju nikt nie wymaga od mężczyzn aby byli tylko z jedną kobietą...
R(oy) - Jasne - oni po prostu łażą od jednej baby do drugiej, próbujac znaleźć taką, która goli sie pod pachami...
A - Jestem oburzony tą uwagą Roy! Nie zaprzeczam... Jestem tylko oburzony...

Wesoly
arturarturoppl
PostWysłany: Wto 13:33, 11 Sie 2009    Temat postu:

blue_eye napisał:
"Antonio comes to the USA, halleluja..."


Niezłe :wink: Wesoly
blue_eye
PostWysłany: Nie 15:25, 09 Sie 2009    Temat postu:

Antonio forever Wesoly moja ulubiona postać, znam na pamięć jego mimikę, powiedzonka itp. na ślubie J&H przeszedł samego siebie Wesoly
"Antonio comes to the USA, halleluja..."
arturarturoppl
PostWysłany: Pią 14:26, 19 Cze 2009    Temat postu:

fajny jest ten Włoch :-)
vi
PostWysłany: Czw 23:33, 12 Mar 2009    Temat postu:

jego ostatnia kobieta mieszkała pod mostem, a inna miała naprawdę wielką twarz..

Antonio nazywany był w rodzinnej wiosce ragazzo coś tam coś tam, czyli chłopcem w sukience

kiedy miał 10 lat ojciec kupił mu kobietę

zna piosenkę o rzece Jordan i rozczula mnie do łez w ostatnim odcinku swoim congratulacions!
firo
PostWysłany: Czw 23:01, 12 Mar 2009    Temat postu:

To i ja coś dorzucę:
Bardzo romantyczna natura, szarmancki wobec kobiet, jednak nie robi na nich, delikatnie mówiąc, za dużego wrażenia. Jest uczulony na małże.
Jarek
PostWysłany: Pon 14:54, 12 Sty 2009    Temat postu:

Początkowo był kelnerem we włoskiej restauracji (odcinek 23 s2e17), po stracie pracy został taksówkarzem. Jest włoskim emigrantem, któremu marzy się amerykański sen. Rzeczywistość jednak jest dla niego bardziej brutalna. Nic mu nie wychodzi i ciągle wplątuje sie w jakieś kłopoty. Ogólnie lubiany przez wszystkich. Jego najlepszym kumplem jest Lowell. W późniejszych odcinkach (po odejściu Lowella) Roy.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group